czwartek, 30 maja 2013

You + Me = Forever

                           Poznali się gdy byli jeszcze maluchami biegającymi w pampersach.
Przyjaźnili się aż do pełnoletności. I choć on był od niej starszy o dwa lata, to zawszę się ją opiekował, troszczył się o nią był na dobre i na złe ...
Po jakimś czasie oboje wyznali sobie miłość, mieli wiele problemów mimo to zawsze polegali na sobie.
Spotykali się codziennie, ona kończyła szkołę a on zarabiał na życie.
Choć nie mieszkali razem mieli to w planach .
On postawił jej zrobić niespodziankę... Zostawił jej wiadomość z kluczykami.
 W tej wiadomości była opisana droga, droga do pewnego miejsca.
Dziewczyna się wyszykowała i choć nie wiedziała gdzie dojdzie wiedziała że on tam na nią czeka :) .
Dotarła do jakiegoś domu. Klucze pasowały, otworzyła drzwi i weszła, w środku były zapalone świece, róże rozsypane po pokoju, nad kominkiem były ich wspólne zdjęcia w ramkach, dom był piękny.
Gdy dzwonił telefon, odebrała dzwonił jej ukochany .
Do tej pory pamięta te słowa :
- Kochanie zaraz będę na miejscu już dojeżdżam jestem nie daleko, podoba się niespodzianka ?
Nawet nie zdążyła odpowiedzieć gdy usłyszała pisk opon .
Sygnał się urwał dzwoniła ale nie dobierał ....
Tak jak stała tak też popędziła w stronę drobi biegła tak długo aż nie zobaczyła rozbitego auta .
Gdy podeszła ze łzami w oczach, widziała dużo krwi spływającej po popękanej szybie auta . 
Zauważyła sarnę już nie żywą podbiegła do drzwi kierowcy ...
Najstraszniejszym momentem w jej oczach było zobaczenie jej ukochanego z rozbita głową, cały we krwi...
Sprawdziła czy żyje ... Wezwała pomoc ale było już za późno , wyciągnęła ciało z auta wtuliłą je w siebie powtarzając - nie możesz odejść, nie teraz nie ty ...
 Pomoc przyjechała miejsce nie mogli jej od niego odczepić ...
Zabrała ją rodzina ...
Jej świat się zawalił.. To był Koniec dla niej ...
Brała proszki na uspokojenie, łykała tabletki ale to nic nie pomagało ...
Po pogrzebie spędziła dwa dni przy grobie wtulona w niego...
Nie mogła se z tym poradzić wmawiała sobie że to się jej śni to tylko koszmar ...
Po kilku godzinach pojechała do ich wspólnego domu, domu w którym czekała na niego, tym w którym słyszała jego głos : - Kochanie zaraz będę na miejscu.
Ubrała białą suknie, rozpuściła włosy, wzięła czerwoną róże z ogrodu, połknęła masę tabletek i położyła się na łóżku ...
Po dwóch dniach rodzina znalazła jej ciało, leżała obok jego zdjęcia w ramce, z różą w ręku ...
Ciało miała całe blade i miejscami sine ...

Tak zakończyła się ich  Historia, historia której nigdy miało nie być mieli żyć szczęśliwie aż do końca życia, może i on czekał na nią po drugiej stronie, i teraz są szczęśliwi ?
Nikt tego nie wie .. Historia daje do myślenia, trzeba kochać za nim będzie za późno,
szkoda tylko że nie kiedy zakochujemy się w nie odpowiednich osobach :'( ....



                                                                                          BezImienny

wtorek, 28 maja 2013

Przepraszam tak będzie lepiej ...



Może tak będzie lepiej ....
Nikt mnie nie rozumie, mam w głowie wielki labirynt,
z którego nie ma wyjścia ..
Sam jestem zagubiony próbując się odnaleźć gubię się jeszcze bardziej :c
Każdy ma problemy dla tego będzie lepiej jak się oddalę, nie chcę być kolejnym powodem który wam zawraca głowę . 
Na początku będzie bolało, jak cholera, ale z czasem minie .
Tak będzie lepiej ja zostanę zamknięty w labiryncie, będę udawał że jest Ok, aż wy postaracie się zapomnieć .
                                                 Zapomnieć o Mnie :c

Dla tego też zacznę dodawać nowe posty, historie ludzie którzy są szczęśliwi ...
Może kiedyś zacznę się uśmiechać jak na razie nie potrafię ...


                                                                    BezImienny

wtorek, 21 maja 2013

Tajemnica..


Ta historia ... może nie różni się wiele od innych, ale dla niego ta tajemnica była wszystkim.
Nie chciał ranić innych, dla tego też nie mówił o tym nikomu, choć wiedział że ludzie mu mogą pomóc, to starał się aby inni nie cierpieli z tego powodu.
Po prostu nie chciał ich niepokoić ...
Do tej pory se z tym nie radzi ...
A zaczęło się to tak ... Siedział i wymyślał piosenkę, poczuł się źle, ból łowy i w pewnym momencie zrobiło mu się nie dobrze ... Wymiotował ... i tak co noc ... aż pewnej nocy zauważył że wymiotuje krwią . Nikt tego nie zauważył bo on to ukrywał ....
Problemy emocjonalne go wykańczały psychicznie ...
Miał wiele marzeń zaczął je realizować .. Zakochał się w tańcu ... uwalniało go to od wszystkiego.
Mógł zapomnieć o świecie i tańczyć wyrażał przez to emocje które trzymał w sobie .
Pewnego razu upadł , nie miał sił się podnieść, najgorsze jest to że nikt mu nie pomógł leżał na ziem parę godzin, resztkami sił uniósł się i poszedł do domu.
Tam nikt nie zauważył że jest coś z nim nie tak ...
Chłopak zamykał się w sobie, oddalał się od wszystkich. Zmieniał się jak to twierdzą inni ...
 Nawet zastanawiał się nocami czy da radę nie upaść na treningu, czy jak upadnie wszystko się nie wyda ?
Te pytanie męczy go do teraz ... Nie śpi, nie je,
Opadnięty z sił stara się zachowywać trochę energii na to aby mógł wyrażać dalej siebie, to co Kocha i Kochać nie przestanie...
Jeśli to czytasz oznacza to że poznałeś/aś jego tajemnicę, I choć nie dasz rady mu pomóc wiedz, że on może mieszkać koło ciebie, tak jak dużo osób z problemami, o których nikt nie wie ...
Każdy ma tajemnice, nie które są bardzo poważne ... Ale nie każdy się domyśla , pomyśl se jeśli on to już ukrywa pół roku to ile osób jeszcze może ukrywać podobne sekrety ?


Piszcząc tą historie nie wiedziałem jak ją pozbierać do kupy ... Łzy zakrywały ekran ...
                            Nie wiem jak mam dokończyć wpis..
Warto jest pomagać innym nawet jeśli na tym cierpisz a wiesz że inni potrzebują twojego wsparcia ...
Dziękuję wam że czytacie tego bloga :) Z jednej strony  motywuje mnie to do pisania i składania w kupę historii z życia wziętych ...

    
                                                                        BezImienny

czwartek, 16 maja 2013

.. Przyjaciel ...


                                            Co jeśli się Ma najlepszego przyjaciela ? 

      Ich przyjaźń trwała od roku .... Jeden poznał drugiego gdy ten chciał się zabić ....
 Uratował go, pomógł mu się pozbierać .... Od tej pory, spotykali się, rozmawiali o wszystkim , razem       biegali, .... jak to przyjaźń...
 pewnego razu spotkali się ... Ale to nie było zwykłe spotkanie :( .... Chłopak który pomógł przyjacielowi ukrył coś przed wszystkimi, udawał szczęśliwego , udawał kogoś kim nie jest ...
Tylko szkoda że ten drugi nie skapnął się w porę ...
Pozostawił tylko wiadomość dla najlepszego przyjaciela z przeprosinami ....
Ciężko mi gdzy o tym piszę, nie piszę całego opowiadania bo sprawia mi ono wielki ból ...
Chłopak który uratował mi życie, powiesił się ;(
Może i nasza przyjaźń nie trwała długo bo ponad rok ale czuliśmy że znamy się od dzieciństwa ..
Zawszę jest tak że jak zaczyna być dobrze wali się wszystko mimo iż inni zawszę piszą .. nie martw się wszystko będzie dobrze ... Może i będzie ale nie zwrócicie mi przyjaciela ....

                                                  Ku Pamięci Filipa †
Dla czego ... Nikt poza mną nie zna odpowiedzi .... Nawet nie wiem czy se z tym poradzę ...
Już nic nie będzie takie samo .... Po woli nie daję już rady ....

                    
                                                                                BezImienny
                                                               

środa, 8 maja 2013

. Nadzieja na lepsze jutro .


Poznali się przypadkiem, ona stojąca na łące obok swojego konia, a on z gitarą w ręce siedział pod drzewem ... Gdy słońce padało na ich twarze było tylko widać ich uśmiech.
Tak się zaczęło, poznali się gdy byli nastolatkami, Ona Szczęśliwa, pełna marzeń . On tajemniczy, pełen uczuć . Tamtego dnia podszedł do niej, zapoznali się patrzeli sobie prosto w oczy, uśmiechając się do siebie rozmawiali, ale to nie była zwykła rozmowa, każdy szczegół tej rozmowy zostawał w ich pamięci. Po jakimś czasie zakochali się w sobie ale nie potrafili sobie tego wyznać .
Spotykali się codziennie.
Gdy się tylko skończył okres wakacji on musiał wrócić do miasta gdzie czekała na niego matka.
 Ostatnie spotkanie, ze łzami w oczach z uśmiechem na twarzy, patrzyli sobie prosto w oczy, powiedzieli tylko parę słów i po chwili się przytulili.
Gdy on wracał do domu, myślał tylko o niej jej twarzy, głosie, zapachu...
Ona dała mu tylko, zdjęcie z adresem, w jej miasteczku internet był  tylko w centrum a miała tam kilka godzin jazdy ...
Gdy dojechał do domy zaczął pisać list wysłał swoje zdjęcie ... Pisał że szczęśliwie dotarł bez żadnych urazów. Dziewczyna gdy go czytała czuła jego zapach. Nosiła jego zdjęcie przy sobie i odpisywała na listy które przychodziły ...
Mimo wielu problemów, dzieliło ich mnóstwo kilometrów...
Wiedzieli że jeśli chcą być razem muszą poczekać aż on skończy studia .
Trwało to około dwóch lat, po tym czasie spakował się i pojechał do niej, gdy ją zobaczył dziewczyna stała się już Kobietą. Przytulili się byli razem on znalazł tam pracę ...
Z czasem zaczęło im się układać, i mimo wielu problemów dali radę. 


Szukałem, tak długo aż znalazłem ludzi którzy mi opowiedzieli swoją Historię .
Udowodnili mi że warto wierzyć, warto mieć marzenia, wiadomo że jest dużo przeszkód do pokonania, ale one zawszę będą nam stały na drodze. Cieszę się że są jeszcze osoby które piszą ze sobą listy, mimo internetu ...
Chciałbym wam też podziękować że czytacie, zależy mi na tym, i dziękuję że doceniacie to co piszę.
Bo zawszę opowiadam Historie które miały jakieś swoje małe miejsce w życiu innych . Dzięki że jesteście.


                                                                                              BezImienny

niedziela, 5 maja 2013

.. z Myślą o Tobie ..

 

Dziewczyna.. Mogło by się wydawać, że szczęśliwa. Była jak wiele innych dziewczyn. Miała swoje marzenia, plany na przyszłość... Wszystko się jednak zmieniło. Po tym jak go poznała. Jej życie zmieniło się o 180 stopni.
Zaczęło się od wspólnych rozmów, wspólnego uśmiechu na tworzy, podobnych zainteresowań...
Po jakimś czasie pojawiło się Uczucie, oboje odczuwali to samo .. Miłość ... Zaczęli chodzić ze sobą, kochali się, nie mogli wytrzymać godziny bez siebie. .... Było jak z Bajki .... Aż on napisał jej, że woli inną. Załamała się, nagle poczuła, że straciła grunt pod nogami, płakała dniami i nocami, modliła się do Boga o szczęście w jego życiu, już nie zależało jej na sobie.
On jednak powiedział jej, że to nie prawda, że to nie on to napisał. Kochał ją i nie mógł jej tego zrobić... Nie jej ... Dziewczyna miała taki mętlik w głowie, że mu nie umiała uwierzyć. Chciała wytłumaczenia, chciała z całych sił mu wierzyć bo go naprawdę KOCHAŁA, i ten ból ją wykańczał.
Nie miała siły, chciała ze sobą skończyć, na szczęście uratował ją nieznajomy mężczyzna.
Po pewnym  czasie dowiedziała się, że On miał wypadek... Ból narastał coraz bardziej. Nie mogła powstrzymać łez lecących jej z oczu. Chciała z całych sił, aby to to nie okazało się prawdą ..
Przepraszała go, za to ze mu nie wierzyła.... Z resztek sił które jej pozostały wolała by być na jego miejscu w szpitalu, aby on nie cierpiał. Cały czas się obwiniała nie mogła przestać płakać ...
Chciała aby jej wybaczył. Chłopak którego Kochała powiedział jej, że nie potrafi ... i może tylko zaoferować przyjaźń ... Choć zawszę pozostanie w jej serduszku, wie że nigdy jej nie wybaczy i już nie wróci do niej. Jedynie co po nim jej pozostało to wielkie uczucie, ból i rany pozostawione na ciele ;(


Dedykuję to opowiadanie Mateuszowi, który lży teraz w ciężkim stanie w szpitalu.... Może kiedyś to odczyta ... Może ... Pisząc to nie było by chwili bez której bym nie płakał .... Może kiedyś ona poszuka tej miłości ... Może kiedyś ją odnajdzie .... Przykro jej i zawsze On zostanie w jej pamięci ... Wspólne chwile .. Serce jej pęka, ale musi sobie dać jakoś radę. MUSI.


                                                                                              BezImienny 

sobota, 4 maja 2013

.... Urodziny...


17 urodziny się zbliżają :( On cierpi z tego powodu co roku w samotności. Tym razem też tak Będzie tylko w innym miejscu... Upiecze babeczkę czekoladową z truskawką w środku, weźmie świeczkę, zapałki i pójdzie .... Pójdzie w miejsce gdzie nikt go nie odnajdzie ....W słoneczny dzień, usiądzie gdzieś w środku lasu na kamieniu, wyciągnie babeczkę wsadzi świeczkę, zapali ja .... Pomyśli życzenie i zdmuchnie wraz z odchodzącym dymem dochodzi też prośba z życzeniem .
Chłopak Zje babeczkę i przepłacze cały urodzinowy dzień.. 

Smutne ? 10 maja dzień którego nie na widzi, dzień w którym cierpi potrójnie ...


                                                                                                                       BezImienny

Rodzina

 Co gdyby się okazało, że twój ojciec jest ćpunem ?! Matka coraz częściej popływa w alkoholu ?! Może byś se nie dał  rady, ale ten chłopak się stara. Ojciec go opuścił i wyjechał gdy był mały, wychowała go matka, babcia i siostry... Starały się jak mogły. Z czasem urodził się mu brat.. później babcia umiera... Przyjaciele go opuścili ... nie miał nikogo na kim mógłby polegać ... kogo mógł przytulić ... Codziennie płakał nie było by nocy którą by mógł przespać normalnie. najgorsze jest że matka zaczynała coraz częściej sięgać po butelkę. Robiła wielkie awantury.. Najgorsze jest to jak dziecko pragnie usłyszeć od matki Kocham Cię ... Zamiast tego wydziera się, pije i krzyczy o byle co.. Siostry poszły na swoje, a on codziennie opiekował się swoim młodszym bratem... Wychował go od czasu narodzin... Zaczął zaniedbywać szkołę, wszyscy dookoła go krzywdzili, wyzywali za nic, nawet gdy szedł ze z boku ludzie wymachiwali palcami, a nie różnił się niczym od innych.. Sam zarabiał na życie dla sb, starał się jakoś wiązać koniec z końcem. W jednej chwili postarał się wszystko zakończyć, nie wytrzymał bólu który trzymał w sobie. Miał próby samobójcze ... Pierwsza była na basenie. Gdy nie było nikogo zapłakany wskoczył do wody, po kilku sekundach zaczął się topić powoli tracił przytomność, opadając na dno widział tylko powietrze wydobywające się z jego ust ... stracił przytomność.. Ledwo zdążyli go uratować był w tragicznym stanie.. Za drugim razem wyszedł z domu, w zimowy wieczór. Śnieg sypał, było pusto szedł w stronę drobi widział tylko światło padające z latarni, ubrany był tylko w bokserki i koszulę ...Gdy nadjeżdżał tir wyszedł na drogę, tir gwałtownie skręcił, chłopak ledwo uszedł z życiem zmarznięty, chodził długo boso po śniegu i płakał .. tak długo, że prawie odmarzły mu nogi....
W trzeci podejście było ciepło, słoneczny dzień, udał się do lasu w ręce miał list oraz sznur.
Podszedł do grubego drzewa w głębi lasu, wspiął się, powiesił sznur na grubej gałęzi wysoko nad ziemią, Wsadził w nią głowę trzymając list w ręce spłakany skoczył, wypościł list i  zaczął się dusić. Nie spodziewanie gałąź pękła tuż przy samym pniu . Chłopak został ze śladem na szyi trzymającym się parę miesięcy. Każde z jego nieudanych samobójstw miało powód.
Smutny, cierpiący w bólu, po raz ostatni postanowił z sobą skończyć.  Przy pomocy alkoholu, żyletek i tabletek ...
Możecie mówić, głupi, pojebany. Ale nie przeżyliście tego co on nie znacie jego bólu, jedynie możecie się domyślać. Mimo, że każdy ma swoje problemy i każdy kiedyś odczuwał ból .. Każdy mówi że z czasem będzie lepiej ... Trzeba się przygotowywać i być ostrożnym... Zawsze trzeba yśleć i wspominać te dobre chwile , które życie nam dało i będzie dawać....


Chciałbym to zadedykować osobom przez których tu jestem i które pomogły mi w życiu, Kocham was i nie mogę znieść widoku gdy cierpicie, płaczecie czy się tniecie .... Na prawdę serce mi pęka gdy o tym słyszę ... Dziękuję że czytacie, to co piszę jest w tym momencie smutne. Mam nadzieję że z ciekawością będziecie czytać kolejne opowiadania, bo wszystkie były prawdą i mam nadzieję że nie będziecie tego komentować negatywnie bo czytają to też osoby o których piszę ...

                                                                                                            BezImienny

czwartek, 2 maja 2013

... Przyjaźń i nie tylko ...



Zaczęli się przyjaźnić, grupka nastolatków. Przyjaźnili się mieli wspólne chwile , były dobre ii złe wspomnienia. Każdy z nich miał swoje problemy. Wszyscy się kochali i pomagali sobie nawzajem. Lecz gdy jeden z chłopaków miał problem wszyscy starali się mu pomóc ... Nikt nie zauważył że ona ma problem, zakochała się w nim, robiła wszystko aby mu pomóc, bolało ją to nie chciała nikomu mówić a problemów jej narastało.... Po jakimś czasie powiedziała mu to choć bała się, że straci i miłość jak i przyjaźń z nim. Chłopak nie odwzajemniał uczucia, czuł do niej coś więcej niż przyjaźń ale to nie było to czego ona pragnęła. Przez to cierpieli bardziej, On został wcześniej rzucony przez miłość swojego życia, a ona pragnęła aby jej przyjaciel odwzajemnił do niej to uczucie ... Uczucie miłości której tak bardzo pragnęła. Oboje nie spali po nocach płakali rozmawiali ze sobą ... cięli się po kryjomu z bólu. On ze wszystkich sił starał się jej pomóc a ona przez to jeszcze bardziej cierpiała...
Przysięgli sobie że nic nie zrobią! Nie popełnią samobójstwa tego powodu.
Po pewnym czasie ona postanowiła odejść, chciała przerwać nieustanny ból... Gdy się o tym dowiedział załamał się totalnie.. Przyjaciółka uratowała mu życie, a on nie potrafił jej tak pokochać, kochał ją jak siostrę, tak bardzo chciał odwzajemnić jej uczucie ... ale nie umiał.
Nie wiedząc czy ona odeszła, pękło coś w nim nie wytrzymał... W deszczowy dzień uciekł do lasu, miał ze sobą alkohol, tabletki i żyletki. Zaczął od łykania tabletek jedna po drugiej popijając je alkoholem, następnie podciął sobie żyły na ręce ... Gdy upadł ze łzami w oczach po woli tracił przytomność, widział tylko jak krew spływa strumykiem po liściach .... 


Dziękuję wam że czytacie .... Historia tylko i wyłącznie z życia wzięta. Opisuje życie pewnej grupki przyjaciół.. o ich problemach. Teraz jest tak jak jest, nie powiem że nie lecą mi łzy jak to piszę bo bym skłamał. Mam nadzieje że nie skomentujecie tego negatywnie.


                                                                                                                                   BezImienny

... Życie miało być jak z Bajki ...



Życie miało okazać się Bajką, miał być on, oma miało się im układać. Los postanowił inaczej. Gdy byli ze sobą okazało się że dla niego seks nic nie znaczy i robi to z kim chce gdy ma ochotę. Po tej wiadomości dziewczyna się totalnie załamała. Chciała skończyć to co zaczęła, chciała odejść lecz nie umiała. Po jakimś czasie pokazał się inny , chłopak można powiedzieć jak wielu innych, lecz taki nie był : był zabawny, miły romantyczny... Chciał dla niej jak najlepiej bo ją kochał z całego serca. Żyło im się dobrze, aż on postanowił jej powiedzieć że zakochał się w innej ... Dziewczyna tak go kochała, że postanowiła się od niego oddalić, chciała tylko szczęścia w jego życiu. Tym razem z bólu nie wytrzymała, nie wiedziała co robi. Płakała nieustannie przez dwa dni nie jadła nie piła, pragnęła umrzeć, odejść aby nie cierpieć. Pocięła się z nadzieją, że się wykrwawi. Rodzina się od niej odwróciła dawno temu, już nawet jej nie słuchali nie pozwalali dojść do głosu. W szkole nie było lepiej, mimo że kochała taniec już nic nie było takie same, udawała inną osobę którą nie jest.
Pewnego pochmurnego dnia pękła. Z zakrwawioną ręką poszła nad przepaść, stała nad nią patrząc w dół wyobrażała se mężczyzn dla których dla których poświęciła całe życie. Ze łzami w oczach skoczyła nie oglądając się za siebie, nie zauważyła gróbki osób- przyjaciół, którzy ją złapali i trzymali za zakrwawioną rękę. Udało się im ją uratować. Patrząc im w oczy dziewczyna płakała i przepraszała ich za wszystko, po czym oni ją przytulili i powiedzieli że choćby miał być koniec świata oni zawszę będą z nią i nigdy jej nie opuszczą. Dziewczyna choć do teraz mocno cierpi to ma przyjaciół, których Kocha i zawszę będzie stała za nimi murem aby nic im się nie stało, bo gdyby nadeszła taka chwila nie wytrzymała by tego.

Mam nadzieję że wam się podobało, wszystko zdarzyło się na prawdę i mam nadzieje że nie nie będzie negatywnych komentarzy .... Z góry dziękuje .
                                                             

                                                                                                                     BezImienny