poniedziałek, 30 grudnia 2013

... BÓL ...





Chłopak, zwykły, z wielkimi marzeniami, planami na siebie i swoją przyszłość.
Miał wszystko czego potrzebował.. Przyjaciół, rodzinę nie najlepszą ale ją kochał po nad życie..
Codziennie przybywał sam.. wyjątkami z kimś np. szkoła czy też grupowe spotkania..
Wszyscy myśleli, Przystojny, fajnie ubrany, zajebista fryzura, potrafi wysłuchać, doradzić , pomóc ..
Właśnie pomóc ale innym nie umiał pomóc sobie..
Wszystkim się wydawało że on ?
Przecież on nie może mieć żadnych problemów ..
Ale jednak było inaczej, nikt go do końca nie znał z dnia na dzień czół się gorzej ...
Dostał wiadomość .. po której odpisał po 2 miesiącach bo gdzieś się zawieruszyła .
Poznał pewną dziewczynę, Dzieliło ich 8 godzin jazdy samochodem..
Rozmawiali codziennie, Facebook, Skype, Telefon.
On poczuł coś do niej i w tym momencie, powiedziała mu że ona ma chłopaka ..
Załamał się i nie wiedział czy ma do niej odpisywać, z tym czół się głupio bo nie chciał niszczyć jej związku.
Lecz ona poprosiła go aby wszedł na Skype..
Rozmawiali całą noc, oboje się otworzyli przed sobą .. śmiali się razem, płakali, opowiadali o sobie i narzekali na jedno.. Cholerne osiem godzin które ich dzieli ..
Pewnego razu chłopak wziął się na odwagę, wynajął pokój na 31 Grudnia.. Nie mówiąc nic dziewczynie postanowił zrobić jej niespodziankę ..
W pociągu nie wiedział co się stanie jak to będzie, przecież ona ma chłopaka a ja jestem nikim..
Gdy dojechał udał się do hotelu przebrał i wziął prysznic, kupił bukiet kwiatów, szampana i wybrał się do niej na rynek.. W głowie cały czas chciał wrócić do hotelu.. Ale wziął się na odwagę i pojechał do niej nie wiedząc jednego.
Gdy doszedł do rynku..
Za miast ze znajomymi stała z chłopakiem.. Całowali się ..
Serce mu pękło.. Widział ich razem, Cofnął się i odszedł gdy odchodził ona go zauważyła..
Po drodze do hotelu kupił wódkę.
Gdy doszedł wziął zimny prysznic gdy, ubrał się usiadł oparty o wannę i zaczął myśleć ..
Jaki byłem głupi po co to zrobiłem, po co w ogóle tu przyjechałem.
Napisał jej PRZEPRASZA. Ona odpisało nic się nie stało..
Wydzwaniał całą noc. Lecz ona nie odbierała.
Siedział i popijał wódkę szampanem..
w szafce znalazł jakieś tabletki..
Zadzwonił do matki.. ona nie odbierała.. obdzwaniał przyjaciół którzy albo nie odbierali albo nie mieli czasu na rozmowy ..
W końcu nie wytrzymał połknął tabletki popił wódką i czekał ...
Rano znalazła go pokojówka nie żyjącego w  łazience, przy sobie miał tylko telefon na którym była wiadomość Przepraszam za wszystko ...


Smutne, ale nawet jeśli wydaje ci się że osoba która może mieć wszystko ma wszystko to możesz być w błędzie. Każdy jest inny .. Najgorsze było to że on nie umiał dotrzymać obietnicy którą złożył dziewczynie ..
Obiecuję że nic sobie nie zrobię .. Nic mi się nie stanie..       ;_;




                                                                            BezImienny

wtorek, 10 grudnia 2013

..LUSTRO..

Zaczęło się już dawno.. On ujrzał ją na ulicy, gdy zerkała na niego, przeszli tylko obok siebie wpatrując się sobie prosto w oczy namiętnym spojrzeniem. 
Kilka dni później spotkał ją znów.. Tym razem podszedł i nie umiejąc wykrztusić z siebie słowa, po chwili się przedstawił..
Tak się zaczęło..
Po kilku miesiącach spotkań zakochali się w sobie.. Ona nie widziała świata po za nim .
On wpatrywał się w nią jak w obrazek, dbał o nią, szanował, rozpieszczał ją, był dla niej oparciem, rozśmieszał ją, wspierał w trudnych momentach.. Kochał ją całym serduchem.
Nie było dnia, w którym się nie widzieli. Wszędzie razem ..
Mimo że mieszkał kilka kilometrów od niej, zawszę starał się być przy niej i pokazywać jak ją kocha. Bywały też lekkie kłótnie między parą.. Kłótnie, które tylko umacniały ich związek.
Para podobna do innych ..
W większości sytuacjach jakie bywały mogli liczyć tylko na siebie..
Chłopak zaplanował pewien wieczór tylko dla nich..
Ugotował kolacje, przekąski, wybrał fajne filmy, rozpalił świece zapachowe po całym pokoju..
Dziewczyna nie spodziewając się tego wszystkiego była pozytywnie zaskoczona niespodzianką jaką przygotował dla niej.
Zjadła z nim w romantycznej atmosferze, później oglądali wspólnie  film w łóżku, aż przeszli do sedna .. Oddała mu się po raz pierwszy, z miłości, wierności, zaufania do niego ..
Była to najwspanialsza rzecz jaką przeżyła..
Rano przyniósł jej śniadanie do łóżka i zaplanował wspaniale dzień tylko z nią ..
Ich miłość trwała miesiącami.
W którymś dniu zadzwonił do niej że jedzie z rodziną na wycieczkę.
ona będąc w jego okolicy postanowiła poczekać na niego przed domem .
Gdy usiadła obok drzwi na murku, w pewnej chwili usłyszała jakiś dźwięk dochodzący z środka.
Drzwi były otwarte, weszła i nie widząc nikogo udała się do pokoju  chłopaka.
Wchodząc zauważyła chłopaka i nagą kobietę kochających się w łóżku..
Nie myliła się, ujrzała swojego chłopaka z inną, krzyczał to nie tak jak myślisz,wróć proszę, ona uciekając przez przypadek zbiła lustro stojące na przedpokoju z napisem " I Love You "
Uciekała tak długo, aż w pewnym momencie padła na kolana i się rozpłakała ..
Przyrzekali sobie miłość, wierność .. do końca życia .. Obiecywali sobie to wzajemnie .
Okłamał ją jak i zdradził za jednym razem.
Kilka dni po nie przespanych nocach poszła do niego, chciała aby jej wytłumaczył.
Tym razem nie zastała go w domu. Dowiedziała się też, że wyszedł z nową dziewczyną.
Postanowiła być silna.. zapomnieć o nim .Choć z dnia na dzień bolało ją te rozstanie jeszcze bardziej. Będąc w szkole dostała wiadomość ze zdjęciem.
- Pozostało mi po tobie tylko wspomnienie, stłuczone lustro, wstyd z poskąpionego błędu, ból .
Ból w którym zamieram gdy tylko cię widzę.
Na zdjęciu miał wyryte serce z ich inicjałami w środku.
Po kilku rozmowach .. Dłuższym czasie wybaczyła mu, Kochała go ..
Spali ze sobą po raz pierwszy od dłuższego czasu.
Gdy się obudziła go nie było, a na necie widniało nagranie.. Nagranie w którym jest pokazane jak się kochają.
Dziewczyna nie wytrzymała tego psychicznie, płacząc zauważyła kartkę z pismem jej byłego już chłopaka i kawałek lustra. Rozczesała włosy, Ubrała czarną sukienkę wyszła biorąc ze sobą kawałek stłuczonego lustra.
Stojąc nad mostem jej włosy powiewały w wietrze a sukienka falowała jak fale nad którymi znajdowała się dziewczyna.
Podcięła sobie żyły na rękach.. Krew spływała po sukni i skapywała z mostu w prost do jeziora.
Słabła z sekundy na sekundę.. Z szedła z mostu i poszła resztkami siły.
Doszła do domu byłej przyjaciółki, dziewczyna widząc ją przez okno wybiegła z domu ..
Krwawiąca dziewczyna słabnąc nie zauważyła pijanego kierowcy który jechał rozpędzony w jej stronę ..
Trzymając kartkę którą zostawił jej były chłopak z napisem " Powiedziałem ci, że będę tu na zawsze, Powiedziałem, że zawsze będę Cie Kochał "leżała na ulicy i od zderzenia z autem umierała coraz szybciej .  Nikt nie zdołał jej uratować zmarła po kilku minutach Wymawiając jego Imię . 





Ta historia opowiada o tym że miłość nie zawsze przetrwa wieki... 
Dokładnie nie wiedziałem jak mam ją ująć w słowa, pisząc cały czas zmazywałem i zaczynałem od nowa. Mam nadzieję że ten chłopak to przeczyta i zrozumie że Ona na prawdę zasługiwała na miłość, Jesteś Dupkiem. Prawdziwy mężczyzna nigdy by nie zdradził ukochanej osoby .. 
Przez nasze błędy cierpią inni więc powinniśmy popełniać ich jak najmniej, mimo że człowiek uczy się na własnych błędach. 
Ona zginęła.. Dowiadując się jaką była dobrą osobą jest mi źle że nikt nie był w stanie zauważyć jej bólu ..  Nikt nie zdążył jej pomóc. 
Dla mnie Pozostanie Legendą i zawszę będę ją wspominał.. 
Przepraszam za błędy .. Jeśli chcieli byście się podzielić tym co czuliście czytając jej Dramatyczna Historie to zapraszam do komentowania. 
Z góry dziękuje za przeczytanie i mam nadzieję że ktoś wyciągnie jakieś wnioski dla siebie. 



                                                                                            BezImienny

czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział 2




..Rano..
- Dzień dobry panie Jakubie, pan czeka na pana w jadalni.
- Dołączę do ojca za dziesięć minut tylko wstanę i doprowadzę się do porządku. 
Zastanawiało mnie jedno czemu ojciec czeka na mnie ? Może ma kolejne zadania dla mnie ? Sam nie wiem ale znam go na tyle dobrze, że musi być to poważna sprawa. 
- Jak się spało synu ?
- Dobrze, wygodnie może trochę za krótko, ale okey. 
- Na początku chciał bym ci podziękować za to jak się zachowałeś wczoraj i za to że zaopiekowałeś się naszym gościem, za to też dostaniesz premię .
- Dziękuje, ale.. Nie kończąc zdania ojczym mi natychmiastowo przerwał..
- Twoja matka dzwoniła, musisz przyjechać jak najszybciej do Polski, zamówiłem ci bilety, wypłatę wraz z premią masz na koncie, a wszystkie informacje do nowego konta masz w teczce na biurku. 
-Byłem tym wszystkim zdziwiony, ledwo przyjechałem, już muszę wyjeżdżać, mam nadzieję że mamie się nic nie stało, kurde ojciec założył mi konto ? To brzmi fajnie. 
W samolocie ciągle zastanawiałem się o co chodzi z mamą. W głowie też miałem myśl, że spotkam znów Martynę, ona jest jak truskawka po której spróbowaniu chce się więcej. 
Gdy dochodziłem do domu z walizkami.. zdziwił mnie samochód stojący przed domem.. 
- Hej Mamo wróciłem . 
- Kubuś wejdź do salonu proszę cię .
- Kubuś ? Nie odzywała się tak do mnie odkąt skończyłem dziewięć lat .
Wchodząc zauważyłem jej chłopaka ( kochanka ) za którym nie przepadałem. 
- Synku, spakowaliśmy twoje rzeczy do kartonów, proszę cię zanieś je do samochodu, on zawiezie cię do babci.
Po dłuższej rozmowie z mamą, rozczarowałem się, sprzedała nasz dom po to by zamieszkać z kochasiem i wziąć z nim ślub ? To było dziwne.. 
Z domu babci wziąłem największy prezent i popędziłem do domu Martyny, długo się szykowałem bo chcę aby udała się niespodzianka. 
*Puk, Puk, Puk* 
- Dobry wieczór czy zastałem w domu Martynę ? 
- Tak, wejdź Kubo proszę , jest w swoim pokoju z Pawłem.
-Dziękuje. 
Z Pawłem ? Nie znam żadnego Pawła. W głowie miałem lekki mętlik.
*Puk, Puk* 
Wchodząc zobaczyłem jego leżącego na niej, całował ją namiętnie a ona zapatrzona jak w obrazek nieustannie była przyklejona do jego ust. 
- Hej, Kuba. Powiedziała 
- Hej, przyjechałem wcześniej i chciałem ci zostawić prezent oraz kwiaty. Nie martw się, zostawię to i pójdę.. 
- Czekaj, chciała bym abyś poznał mojego chłopaka. 
- Poznałem już Miłej nocy wam życzę. 
Wracając łza za łzą mi zlatywały na ziemię. To zabolało, chciałem dziś jej powiedzieć jak ją kocham.. Tym czasem ona ma innego.. taa Ma innego :c 
Następnego dnia.
- Babciu, ja zdecydowałem. Kartony z moimi rzeczami poukładałem na strychu, pokój możesz wynająć a ja wracam do Londynu.. Do Taty. 
- Kubusiu, nie martw się ja uprzedzę twojego ojca o twoim postanowieniu a ty się spakuj. 
- Spakowany już jestem czekam tylko kiedy mógłbym już jechać. 
W czasie powrotu do Ojca, obwiniałem się za to czego nie powiedziałem dziewczynie za nim wyjechałem. Teraz skupię się na pracy a z czasem postaram się zapomnieć o niej. Mojej pierwszej miłości, mówię to tak prosto ale to tak boli. 
 Welcome to London .. 
- Tato, ty na lotnisku ? Przyjechałeś po mnie ? 
- Wskakuj mam pilną sprawę, pamiętasz twoją pracę ? No cóż na twoje miejsce znalazłem kogoś innego, za to tobie mój synu dałem cięższą, lepszą jak i lepiej płatną pracę. 
Twoim zadaniem będzie opiekowanie się naszymi gwiazdami w czasie ich przerw oraz czasu wolnego. 
- Okej, już nie umiem się doczekać. W myślach tylko myślałem żeby się nie zbłaźnić przed Ojcem jak i przed jakąś gwiazdą. 
*nananana* 
- Hello. Yhm, Yhm, Yes .. 
Zbieraj się pracę zaczynasz od teraz już przyjechała.Szofer zawiezie walizki do domu .
- Tak szybko ? Jestem prawie gotowy. 
- Synu ale ty masz być zawsze w 100 % gotowy. 
Gdy dojechaliśmy przed bramami budynku stała telewizja, paparazzi i wiele innych innych znanych mi osób, ciężko było mi się skupić na czymś, po tym jak ujrzałem Martynę z innym.. 
- Już jesteśmy za raz przyprowadzą do ciebie tą znaną osobę synu. 
- A dowiem się kim ona jest ? 
- Wszystko w swoim czasie. 
Po paru minutach ktoś zbliżał się w moją stronę. Sam nie wierzyłem że idzie do mnie. I że niby ja mam się opiekować kimś tak znanym ? 
Gdy nasze twarze zbliżyły się do siebie powiedziałem.
- ... 



Wiem że dawno nie pisałem, za co chciałem przeprosić. Ostatnio wiele się dzieje w moim życiu. 
Opisanych mam już kolejne części ale dodam je w swoim czasie. 
Przepraszam też za moją pisownie i głównie ortografię. Błędy interpunkcyjne.. Interpunkcja to nie moja bajka :c
Z góry dziękuje za wyświetlenia jak i za to że mam dla kogo pisać :) 
Dziękuje wam :)

czwartek, 17 października 2013

Choroba silniejsza od niej :c

Chłopak, kochający pomagać innym. Miał ponad 16 lat, szczupły, wysoki i przede wszystkim kochał ludzi wokół siebie. Pewnego dnia przechodząc obok domu dziecka, natchnęło go coś aby wejść i zobaczyć, jak czują się dzieci które tam przebywają.
Po krótkim czasie znalazł się w środku, znajdując się na świetlicy myślał że nie za fajnie jest siedzieć w starym domu w którym znajduje się tak mało osób.
Po pewnym czasie podszedł do dziewczynki, była mała, w ręce miała książkę i trzymając palec na czcionce, czytała opowiadania.
 Spojrzała na starszego chłopaka i zapytała :
- usiądziesz obok mnie ?
Chłopak siadając pomógł przeczytać dziewczynce książkę, później rozmawiali się, wygłupiali ..
Poczuł do niej więź tak jak do młodszej siostry.
Rozmawiali dość długo..
Chłopak odwiedzał ją codziennie, pewnego razu podarował jej książki ulubionego zespołu.
Dziewczynka się cieszyła bo lubiła słuchać ich piosenki..
Po pewnym okresie, chłopak z uprzedzeniem musiał wyjechać na tydzień.
Dziewczynka w tym czasie tęskniła i odliczała dni do jego przyjazdu.
Gdy wrócił wchodząc do domu dowiedział się że dziewczynka znajduje się w szpitalu.
Od razu pojechał do niej. Spędził chłodną noc przed drzwiami szpitala, czekając na porę odwiedzin.
Gdy już wszedł dowiedział się o chorobie małej, chorowała na raka.
Wykryli to z byt późno dla tego też zostało jej niewiele życia.
Odwiedzał ją codziennie, rozśmieszał, malował swoją twarz na kolorowo, tylko po to aby zobaczyć uśmiech na jej twarzy.
Dziewczynka była wyczerpana chemoterapia ją jeszcze bardziej wykańczała ..
Chłopak się nie poddawał, zaczął czytać  o tej chorobie.. Wspierał ją bo przecież była dla niego jak młodsza siostrzyczka..
Pewnego dnia przyszedł, dowiedział się że jest jej lepiej.
Czytał jej książki, przytulał, dbał o nią, rozpieszczał. Wychodząc dał jej buziaka w policzek..
Następnego dnia dowiedział się że przyszedł za późno .
Nie wierzył, pobiegł na sale na której leżał tylko miś, od niego ;c
Łzy same leciały mu z oczu, klęknął, ściskając pościel w rękach płakał.. Bo wiedział że już nigdy jej nie zobaczy, jej uśmiechu na twarzy..
Długo się nie umiał pozbierać po jej śmierci, płakał dniami i nocami.. Udawał że wszystko jest okej, nikomu nic nie mówił .. W głębi serca czół że jest jej teraz lepiej..
Do tej pory gdy o niej myśli, mówi, łzy mu same lecą.. trzęsie się.
Pokochał ją jak siostrę i jak siostrę ją stracił ;c
Teraz pomaga dzieciom potrzebującym, z myślą o niej chce aby była z niego dumna, on wie że ona zawsze zostanie przy nim na zawsze zostanie jego młodszą siostrzyczką.
Zapamięta ją już na zawsze.


Smutne.. Ale prawdziwe.
Niekiedy, tracimy tych na których nam najbardziej zależy..
Dla tego warto kochać ludzi póki się ich ma przy sobie, za nim będzie za późno.
Ją wykończyła choroba, o której nawet nie wiedziała. Niekiedy Tamten chłopak się zadręcza że nie mógł jej pomóc ale przecież to zdobił, pomógł jak tylko mógł.


                                                                                BezImienny  

czwartek, 22 sierpnia 2013

∆ Uczucie ∆



Zaczęło się dawno ...
On otworzył się na miłość, po upadku. Ona napisała do niego nie znając go.
Po kilku rozmowach, nie umieli przestać o sobie myśleć.
Spotkania, pocałunki, dotyk, wspólne chwile ... tylko mu pozostały po niej .
Obiecała mu że nigdy go nie opuści, nie zdradzi. On zmienił się dla niej, chciał jej oddać cały świat.
KOCHAŁ JĄ. Uratował jej życie.
Czy było warto ? On nadal uważa że uratował by je jeszcze raz gdyby musiał, oddał by nawet Serce.
Dziewczyna po trzech miesiącach i pięciu dniach nagle napisała :
- Zostaniemy Przyjaciółmi ?
On się uśmiechnął i pomyślał : pewnie żartuje sobie.
Po chwili dotarło do niego że ona pisze poważnie.
Chciał się dowiedzieć więcej lecz ona nie chciała mówić.
Od innych dowiedział  się że ma innego, później że nie jest to jeden tylko kilkoro.
ZDRADZIŁA go, do tej pory powtarza sobie że jest Debilem, Szmatą, Głupkiem...
Okazało się że ona go nie kochała i do teraz zabawia się z innymi ;c
Którejś nocy zbił szklankę, wziął szkło do ręki, pociął nim całe ręce, prawie się wykrwawił.
Co noc siedział skulony we wannie  zimnej wody.. trząsł się, płakał, bez ustanku.
Któregoś dnia padał deszcz, rozdarty wpatrując się w jej zdjęcie połknął kilka garści różnych tabletek...
po kilku minutach stracił przytomność, obudził się w Karetce, gdy dojeżdżali do szpitala, Uciekł.
Biegł w deszczu tak długo aż trafił do lasu, osłabiony, zapłakany usiadł na kamieniu.
Cały zmoczony siedział i płakał gdy deszcz padał tylko coraz mocniej.
Nie umie sobie wybaczyć. Obwinia się, że to była jego wina, że nie był idealny dla niej.
Życie nie ma sensu, przyjaciele go wyciągają z dołka, bo tylko im zawdzięcza Życie.
Tylko dla nich żyje, stara się ich wspierać, kocha ich jak rodzinę. Nie pozwala im uronić łzy, chyba że ze szczęścia, Kocha każdego z osobna za to jacy są, co mają w środku i zawszę będzie im dziękował że są przy nim  .



Ten wpis zadedykowałem PRZYJACIOŁOM .
Chciałbym wam Podziękować. I z pewnością będę dziękował jeszcze długo.
DZIĘKUJĘ.


                                                                     BezImienny

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 1




Rozdział 1
    Polska - Gdzieś na Lotnisku

- Ej nie płacz, przecież nie dłógo wrócę.
- Będę tęsknić z każdym dniem coraz bardziej.
To ja może zacznę od początku ... Nazywam się Jakub ale wołają Kuba. To mały urywek wstępu opowiadania o mnie. Mam 17 lat i pochodzę z małej miejscowości na którą wołam
Miami, może dla tego że różni się od tego we Florydzie ale dla mnie  i tak pozostanie Domem . Brunet, 178 wzrostu, piwne oczy, lekko umięśniony a to co kocham można nazwać tańcem i muzyką. Wracając do wyjazdu, żegnałem się właśnie z dziewczyną która mnie się podoba . Ale jeszcze o tym nie wie.
- To jak widzimy się za siedemnaście dni ? - Powiedziałem.
- Już nie umiem się doczekać twojego powrotu, pamiętaj że zawsze możesz dzwonić nawet jeśli jedziesz do Londynu. - odparła
- Prosze cię pojedź ze mną. Wiesz że na mnie możesz liczyć.
- Leć już za raz masz samolot .
Gdy to mówiła jej oczy nie przestawały wpatrywać się w moje, a serce waliło mnie tak jak by chciało wyskoczyć z piersi.
Po pożegnaniu, zająłem miejsce w samolocie i rozmyślałem nad tym czym będe się zajmował w Londynie przecież jadę na pietnaście dni do pracy, muszę dorobić, ale nie wiem jaką ojczym trzyma dla mnie oferte, Prawde mówiąc niczego się nie boję.
Gdy doleciałem na miejsce zekał na mnie samochód ojczyma, nie ździwiłem się że przysłał kierowcę ..
Kilka godzin później znalazłem się w domku, Ojczym spał więc gosposia pokazała mi pokój. Miał kilka pokoi trzy łazienki dużą kuchnie. W moim pokoju było łóżko, biórko, na nim stał laptop nie daleko była łazięka do której prowadziło wejście tylko zpokoju.
Prawdę mówiąc był bogaty ale osobiście nie nawidzę dostawać pieniędzy wolę sam na nie zarobić.
Rano ...
- Panie Jakubie śniadanie czeka na stole .
- Yhm, pięć minut i jestem gotowy. Chwila to pani zna Polski ?
- Urodziłam się w Londynie ale mam rodziców z Polski . - Odpowiedziała po czym wyszła.
Ja wskoczyłem pod prysznic, umyłem zęby i wskoczyłem w świerze ubrania.
- Dzień dobry Synu, jak minęła podróż ? Mam nadzieję że już się rozpakowałeś bo za dwadzieścia minut jedziemy do mojego biura.
- Hej, rozpakowałem się już więc tyko zjem i możemy jechać .
Po śniadaniu szofer zawiózł nas do jakiegoś budynku, jak do tej pory   nie wiedziałem czym ojczym się zajmuje matka powtarzała w swoim czasie się dowiem.
- Proszę pana, halo .
- Już, już zapatrzyłem się, czy to jest Katty Perry ? - Zapytałem
- Tak, nie zwracaj zbytnio uwagi Synu, w końcu to studio nagraniowe jedne z największych w Londynie. To Laura, nie martw się zna dwanaście języjów w tym Polski, oprowadzi cię i powie co masz robić .
- Okej. - odpowiedziałem ze ździwieniem na twarzy.
Po kilku minutach doszliśmy do pokoju w którym znajdowało się biórko obok którego stała gitara a na nim dużo kartek .
- Twoim zadaniem będzie poukładanie tych dokumentów alfabetycznie, teraz się tym zajmij a gdy skończysz przyjdź to powiem ci co masz robić, będe w pokoju na przeciwko.
Gdy wyszła, zająłem się stertą kartek. Zajęło mi to sporo czasu.
Gdy skończyłem poszedłem do pokoju Laury .
- Dziwne miała tu być, a pokuj jest zamknięty. - Pomyślałem.
-Pewnie poszła na przerwe lub do ubikacji, przejdę sie to może ją znajdę .
Po długim okresie poszukiwań nie wiedziałem gdzie jestem te wielkie korytaże ciągnęły się bez końca, do tego było tu pięknie , na ścianach wisiały płyty z podpisami, gdzie nie gdzie znajdowały się też instrumenty, w większości różnorodne gitary.
- Laura, Laura, gdzie ty jesteś ? Nie chcę mieć przypłu pierwszego dnia w pracy tym bardziej u ojczyma . - Ta myśl mnie dręczyła całą drogę.
Zbliżał się już koniec dnia a ja siedziałem w korytarzu, gdy nagle usłyszałem muzykę i zbliżyłem się do drzwi, gdy je uchyliłem zobaczyłem ojczyma i kilka innych osób, gdy się przyjrzałem dostrzegłem Laurę stojącą i wpatrującą się w chłopaka który stał przed mikrofonem po drugiej stronie.
Po chwili se myślę znam ten głos i chłopaka też. Lepiej abyście nie wiedzieli kto to bo nie chcę mieć problemów przez to .
- Dobra, dzięki mamy to. Jakubie, co ty tutaj robisz ? - Zapytał ojczym.
- Właściwie to skończyłem już i szukałem Laury.
- Kazałem jej tu przyjść i ty też się przydasz, ten o to chłopak musi coś zjeść zaprowadzisz go do stołówki ? Niech coś zje . - Zaproponował.
- Pewnie. - Odparłem .
Sam nie wiem gdzie ona się znajduje ale w dwójkę damy radę ją znaleść .
Gdy szliśmy poczułem jakiś zapach, po chwili doszkiśmy do stołówki i wyglądała na prawdę nowocześnie wszystko było biało czarne a gdzie nie gdzie pojawiały się  intensywne kolory.
Podeszliśmy bliżej,  później zjedliśmy  roladki z kurczaka ze szpinakiem. Po czym Chłopak zaproponował mi kanapki z majonezem ale byłem już na tyle pełny że odmówiłem.
Gdy odprowadziłem go do studia ojczym był dumny ze mnie i pierwszy raz poczułem się doceniony za nic.
Wieczorem pojechałem do Centrum z Ojczymem nakupował mi ubrań i pamiątek, odmawiałem ale on nalegał więc wziołem coś dla przyjaciół, mamy i dla mojej
Martyny . Co prawda nie była do słownie moja ale była moją pierwszą miłością.
Po powrocie do domu byłem tak padnięty że wszedłem do pokoju umyłem zęby, wykąpałem się i zadzwoniłem do niej.
- Hej tu Martyna, nie stety nie mogę teraz odebrać, po sygnale zostaw wiadomość ...
- Dziwne, zawsze odbierała, może już zasnęła mimo że jest teraz u niej około dwudziestej trzeciej . Zadzwonie jutro - pomyślałem.
Gdy wszedłem pod kołdrę nawet nie zauważyłem kiedy zasnołem .

Przepraszam za ortografię ale za każdym razem mnie się zmieniała ... Nie daje rady już tego ustawić .
Mam nadzieje że się podoba, pierwszy raz w życiu tak zaczołem pisać .
Nie martwcie się będę dodawał i Rozdziały opowiadania i Historie z życia wzięte .

wtorek, 16 lipca 2013

Narkotyk



Był ciepły, słoneczny maj. 19-letni chłopak o imieniu Dominik, chciał wraz z kolegami uczcić zdanie przez niego prawa jazdy. Postanowił zrobić małe ognisko z tej właśnie okazji, a że zbliżała się przerwa świąteczna nic nie stało na przeszkodzie. Jak to nastolatkowie.. Nie mogło zabraknąć alkoholu, nikotyny i narkotyków. Dziewczyna Dominika (Zuza) popierała ten pomysł, natomiast jego przyjaciółka Kinga była temu przeciwna. Czuła, że wydarzy się coś złego. Jej objawy sprawdziły się.
Tego samego dnia, po południu, chłopcy zaczęli przygotowania do "melanżu". Zaopatrzyli się w alkohol i inne używki. Impreza na początku przebiegała bez żadnych incydentów. Wszyscy świetnie się bawili. Niestety pogoda w pewnym momencie przestała dopisywać i zrobiło się chłodno. Dziewczyny postanowiły wrócić do swoich domów, natomiast chłopcy poszli się przejść, aby "wyrzucić" z siebie odór narkotyków itp. Nagle wzięła ich chęć poczucia adrenaliny. Widząc tory, wymyślili zabawę, która polegała na tym, że gdy pojedzie pociąg wszyscy stają na torach i czekają aż on się zbliży. Gdy będzie już tuż przed nimi, każdy kolejno będzie odskakiwał. Tak  też zrobili... W chwili, kiedy pociąg nadjechał, wszyscy zaczęli odskakiwać. Niestety Dominik nie zdążył.. Koledzy widząc stan chłopaka uciekli. Wstrząśnięty kolejarz wezwał pogotowie, które zabrało rannego do szpitala.
W wyniku wypadku, chłopakowi amputowano prawą nogę i lewą rękę, a więc oznaczało to, że zostanie on do końca życia kaleką. Zuza widząc jego stan, wiszła ze szpitala i już nigdy wiecej nie wróciła.. Postanowiła z nim zerwać.
Okazało się, że jedyną osobą, na której mógł polegać Dominik była Kinga. Chłopakowi trudno było się pozbierać po ostatnich wydarzeniach. Zrozumiał, że jego dziewczyna była z nim tylko ze względu na majątek, który posiadali jego rodzice. Było mu wstyd, że nie słuchał rad swojej najleszej przyjaciółki.

Ta sytuacja świetnie odnosi się do powiedzenia, iż "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
 To jest smutne ale też prawdziwe ... co Narkotyki i alkohol robi z ludźmi ..
To też nie oznacza że ludzie mają przestać pić .. po prostu powinni to robić z głową.


                                                                                               BezImienny



piątek, 21 czerwca 2013

I'm sorry, because I'm going to Die.

Może, wydawać się to głupie ...
Chciałbym Przeprosić. Przeprosić za wszystkie błędy, przeprosić za wszystko co zrobiłem źle.
To że nie jestem ideałem wie już wiele osób.
Za nim jednak odejdę muszę się pomęczyć jeszcze trochę .
Chciałbym po pierwsze przeprosić przyjaciółkę, która uważa mnie za chuja ... Fiona Przepraszam ;c
Za to ze nie mogłem pomóc Julce w trudnych chwilach, nawet obietnica nie pomogła ... Widać jakim byłem przyjacielem.
Moją wspaniałą grupkę osób z którymi miałem się spotkać ;c PRZEPRASZAM !
Także ludzi z którymi mnie coś łączyło bądź byłem dla  nich wielkim problemem ;c
Przeznaczenia nie da się zmienić ;c Podobnie jak Przeszłości ;c
Przepraszam że jestem głupim, beznadziejnym Gówniarzem który nie radzi sobie z emocjami ;c
Starałem się pomóc, mimo tego jest gorzej niż było ;c
Przepraszam też rodzinę która musiała mnie znosić ...
                       PRZEPRASZAM !
                                                                                           BezImienny

One Direction sama nazwa mówi Jeden Kierunek


Moim ostatnim marzeniem dla niektórych małym dla mnie ogromnym było spotkać piątkę chłopaków. Chłopaków którzy odmienili moje życie. Zayn, Harry, Niall, Louis i Liam,  dzięki nim mogłem się znów między innymi uśmiechać. Teraz stanie się to nie realne z wiadomych powodów a jeśli ich nie znasz to w poście wyżej będzie wszystko wytłumaczone ...
Niektórzy ich nie lubią ale to zależy od gustów, zazdrości, nienawiści ...
Według mnie jak się kogoś nie lubi to powinno się to trzymać dla siebie ale inni wolą inaczej więc nic nie poradzę ... :c
 (Na obrazku od lewej : Liam, Niall, Louis, Zayn i Harry )


                                                                                               BezImienny

środa, 12 czerwca 2013

" Klatka "

 
I wielką chęcią pomagania innym.
Jego największym pragnieniem jest to aby znajomi a tak dokładniej przyjaciele byli szczęśliwi, przestali się dręczyć wieloma problemami, nieszczęściami i zaczęli żyć, co najmniej z uśmiechem na twarzy.
Codziennie odlicza dni do spotkania z nimi, choć  niektórych ma przy sobie ....
Zaczęło się to tak ....
Chłopak, po wielu życiowych przeżyciach, próbował  się wielokrotnie zabić lecz zawsze nie skutecznie.
  Pewnego razu to Historia, a dokładnie zagubienie ...

Kamil, siedemnastoletni chłopak z wielkimi marzeniami,
znał grupkę nieznajomych przez internet.
Wszystko było okey do czasu kiedy zaczęli się otwierać, poznawać, był wspólne wzlot i upadki.
Pokochał ich jak rodzinę. Lecz oni do teraz mają wiele problemów, zadręczają się nimi.
 Chłopak stara się im pomóc jak tylko może, jak to inni mówią  " .. Jest chłopakiem który zbiera wszystkie problemy innych w jedną kule i nosi przy sobie... do czasu aż o go wykończy ostatecznie.. "
Kamil, imię którego sam nie lubi, Nie zgadza się z innymi, zależy mu tylko na uszczęśliwieniu innych i póki tego nie zrobi nie może odejść.
Poza pomaganiem Kocha tańczyć, śpiewać, gotować i interesuje się modelingiem.
Zakochiwał się wielokrotnie choć nie skutecznie.
Wołają na niego słodziak, model, Kamilek....
Ma słabość do blondynek oraz dziewczyn, które są miłe, fajne, potrafią kochać, nie myślą tylko o sobie... i choć ma tą małą słabość to nie ocenia dziewczyn tak jak innych po wyglądzie tylko po tym co kto ma w środku.
Mógłbym go opisywać w nieskończoność ale nie chcę się skupiać teraz na tym.
" ...Piszę po to aby Poprosić przyjaciół o to oby starali się zapomnieć o negatywnych rzeczach i zastępowali je pozytywnymi ..."
I choć mógłby być teraz popularny, zajść na prawdę daleko to on wolał to zostawić i wybrać ich, bo tak na prawdę dla nich żyje i Bardzo mu zależy na Przyjaciołach.
W tym momencie ma labirynt w głowie stara se wszystko poukładać,
Chce aby było jak najlepiej, szkicuje, wymyśla własne choreografie, piszę piosenkę,
ma tyle na głowie a i tak to odkłada dla  nich .
Psycholog powiedział " .. Podziwiam go za to jaki jest i cieszę się, że tacy ludzie jak on jeszcze istnieją .. "
Mimo że siedzi wt Klatce i stara się pomagać to też zaczyna realizacje swoich marzeń. I nigdy nie zapomni tego Jak inni go postrzegają, patrzą na niego, szanują,
Szukają u niego pomocy bo zawsze stara się pomóc o każdej porze i czasie zawsze jest otwarty na to co inni mają do powiedzenia, stara się Pomagać bo wie że po to został stworzony.



Bardzo wam dziekuję ! te opowiadanie dedykuję Przyjaźni oraz takim osobą jak on, może nie jest ideałem ale nikt im nie jest może są osoby podobne do ideałów za co DZIĘKUJĘ :)
 
                                                                                                 BezImienny

niedziela, 2 czerwca 2013

BezImienny.69@o2.pl

Jeśli kiedykolwiek,
 ktoś zdobędzie w sobie odwagę,
 aby opowiedzieć swoja historię to zapraszam .
Piszcie na mojego bloga - 
 BezImienny.69@o2.pl
Z chęcią poczytam wasze historię,
Szczęśliwe i te Nie szczęśliwe.
Nawet te nie do końca rozwiązane.
Może i pomogę. 
Będę je opisywał i możliwe że troszkę zmienię .
Mam nadzieje że ktoś czyta jeszcze mojego bloga :)
Coraz więcej się pojawia wyświetleń za co DZIĘKUJĘ !
 
Nie wszystkie historie trafią na bloga :c 
Ale wszystkie przeczytam, więc zachęcam do pisania :)


                                BezImienny

czwartek, 30 maja 2013

You + Me = Forever

                           Poznali się gdy byli jeszcze maluchami biegającymi w pampersach.
Przyjaźnili się aż do pełnoletności. I choć on był od niej starszy o dwa lata, to zawszę się ją opiekował, troszczył się o nią był na dobre i na złe ...
Po jakimś czasie oboje wyznali sobie miłość, mieli wiele problemów mimo to zawsze polegali na sobie.
Spotykali się codziennie, ona kończyła szkołę a on zarabiał na życie.
Choć nie mieszkali razem mieli to w planach .
On postawił jej zrobić niespodziankę... Zostawił jej wiadomość z kluczykami.
 W tej wiadomości była opisana droga, droga do pewnego miejsca.
Dziewczyna się wyszykowała i choć nie wiedziała gdzie dojdzie wiedziała że on tam na nią czeka :) .
Dotarła do jakiegoś domu. Klucze pasowały, otworzyła drzwi i weszła, w środku były zapalone świece, róże rozsypane po pokoju, nad kominkiem były ich wspólne zdjęcia w ramkach, dom był piękny.
Gdy dzwonił telefon, odebrała dzwonił jej ukochany .
Do tej pory pamięta te słowa :
- Kochanie zaraz będę na miejscu już dojeżdżam jestem nie daleko, podoba się niespodzianka ?
Nawet nie zdążyła odpowiedzieć gdy usłyszała pisk opon .
Sygnał się urwał dzwoniła ale nie dobierał ....
Tak jak stała tak też popędziła w stronę drobi biegła tak długo aż nie zobaczyła rozbitego auta .
Gdy podeszła ze łzami w oczach, widziała dużo krwi spływającej po popękanej szybie auta . 
Zauważyła sarnę już nie żywą podbiegła do drzwi kierowcy ...
Najstraszniejszym momentem w jej oczach było zobaczenie jej ukochanego z rozbita głową, cały we krwi...
Sprawdziła czy żyje ... Wezwała pomoc ale było już za późno , wyciągnęła ciało z auta wtuliłą je w siebie powtarzając - nie możesz odejść, nie teraz nie ty ...
 Pomoc przyjechała miejsce nie mogli jej od niego odczepić ...
Zabrała ją rodzina ...
Jej świat się zawalił.. To był Koniec dla niej ...
Brała proszki na uspokojenie, łykała tabletki ale to nic nie pomagało ...
Po pogrzebie spędziła dwa dni przy grobie wtulona w niego...
Nie mogła se z tym poradzić wmawiała sobie że to się jej śni to tylko koszmar ...
Po kilku godzinach pojechała do ich wspólnego domu, domu w którym czekała na niego, tym w którym słyszała jego głos : - Kochanie zaraz będę na miejscu.
Ubrała białą suknie, rozpuściła włosy, wzięła czerwoną róże z ogrodu, połknęła masę tabletek i położyła się na łóżku ...
Po dwóch dniach rodzina znalazła jej ciało, leżała obok jego zdjęcia w ramce, z różą w ręku ...
Ciało miała całe blade i miejscami sine ...

Tak zakończyła się ich  Historia, historia której nigdy miało nie być mieli żyć szczęśliwie aż do końca życia, może i on czekał na nią po drugiej stronie, i teraz są szczęśliwi ?
Nikt tego nie wie .. Historia daje do myślenia, trzeba kochać za nim będzie za późno,
szkoda tylko że nie kiedy zakochujemy się w nie odpowiednich osobach :'( ....



                                                                                          BezImienny

wtorek, 28 maja 2013

Przepraszam tak będzie lepiej ...



Może tak będzie lepiej ....
Nikt mnie nie rozumie, mam w głowie wielki labirynt,
z którego nie ma wyjścia ..
Sam jestem zagubiony próbując się odnaleźć gubię się jeszcze bardziej :c
Każdy ma problemy dla tego będzie lepiej jak się oddalę, nie chcę być kolejnym powodem który wam zawraca głowę . 
Na początku będzie bolało, jak cholera, ale z czasem minie .
Tak będzie lepiej ja zostanę zamknięty w labiryncie, będę udawał że jest Ok, aż wy postaracie się zapomnieć .
                                                 Zapomnieć o Mnie :c

Dla tego też zacznę dodawać nowe posty, historie ludzie którzy są szczęśliwi ...
Może kiedyś zacznę się uśmiechać jak na razie nie potrafię ...


                                                                    BezImienny

wtorek, 21 maja 2013

Tajemnica..


Ta historia ... może nie różni się wiele od innych, ale dla niego ta tajemnica była wszystkim.
Nie chciał ranić innych, dla tego też nie mówił o tym nikomu, choć wiedział że ludzie mu mogą pomóc, to starał się aby inni nie cierpieli z tego powodu.
Po prostu nie chciał ich niepokoić ...
Do tej pory se z tym nie radzi ...
A zaczęło się to tak ... Siedział i wymyślał piosenkę, poczuł się źle, ból łowy i w pewnym momencie zrobiło mu się nie dobrze ... Wymiotował ... i tak co noc ... aż pewnej nocy zauważył że wymiotuje krwią . Nikt tego nie zauważył bo on to ukrywał ....
Problemy emocjonalne go wykańczały psychicznie ...
Miał wiele marzeń zaczął je realizować .. Zakochał się w tańcu ... uwalniało go to od wszystkiego.
Mógł zapomnieć o świecie i tańczyć wyrażał przez to emocje które trzymał w sobie .
Pewnego razu upadł , nie miał sił się podnieść, najgorsze jest to że nikt mu nie pomógł leżał na ziem parę godzin, resztkami sił uniósł się i poszedł do domu.
Tam nikt nie zauważył że jest coś z nim nie tak ...
Chłopak zamykał się w sobie, oddalał się od wszystkich. Zmieniał się jak to twierdzą inni ...
 Nawet zastanawiał się nocami czy da radę nie upaść na treningu, czy jak upadnie wszystko się nie wyda ?
Te pytanie męczy go do teraz ... Nie śpi, nie je,
Opadnięty z sił stara się zachowywać trochę energii na to aby mógł wyrażać dalej siebie, to co Kocha i Kochać nie przestanie...
Jeśli to czytasz oznacza to że poznałeś/aś jego tajemnicę, I choć nie dasz rady mu pomóc wiedz, że on może mieszkać koło ciebie, tak jak dużo osób z problemami, o których nikt nie wie ...
Każdy ma tajemnice, nie które są bardzo poważne ... Ale nie każdy się domyśla , pomyśl se jeśli on to już ukrywa pół roku to ile osób jeszcze może ukrywać podobne sekrety ?


Piszcząc tą historie nie wiedziałem jak ją pozbierać do kupy ... Łzy zakrywały ekran ...
                            Nie wiem jak mam dokończyć wpis..
Warto jest pomagać innym nawet jeśli na tym cierpisz a wiesz że inni potrzebują twojego wsparcia ...
Dziękuję wam że czytacie tego bloga :) Z jednej strony  motywuje mnie to do pisania i składania w kupę historii z życia wziętych ...

    
                                                                        BezImienny

czwartek, 16 maja 2013

.. Przyjaciel ...


                                            Co jeśli się Ma najlepszego przyjaciela ? 

      Ich przyjaźń trwała od roku .... Jeden poznał drugiego gdy ten chciał się zabić ....
 Uratował go, pomógł mu się pozbierać .... Od tej pory, spotykali się, rozmawiali o wszystkim , razem       biegali, .... jak to przyjaźń...
 pewnego razu spotkali się ... Ale to nie było zwykłe spotkanie :( .... Chłopak który pomógł przyjacielowi ukrył coś przed wszystkimi, udawał szczęśliwego , udawał kogoś kim nie jest ...
Tylko szkoda że ten drugi nie skapnął się w porę ...
Pozostawił tylko wiadomość dla najlepszego przyjaciela z przeprosinami ....
Ciężko mi gdzy o tym piszę, nie piszę całego opowiadania bo sprawia mi ono wielki ból ...
Chłopak który uratował mi życie, powiesił się ;(
Może i nasza przyjaźń nie trwała długo bo ponad rok ale czuliśmy że znamy się od dzieciństwa ..
Zawszę jest tak że jak zaczyna być dobrze wali się wszystko mimo iż inni zawszę piszą .. nie martw się wszystko będzie dobrze ... Może i będzie ale nie zwrócicie mi przyjaciela ....

                                                  Ku Pamięci Filipa †
Dla czego ... Nikt poza mną nie zna odpowiedzi .... Nawet nie wiem czy se z tym poradzę ...
Już nic nie będzie takie samo .... Po woli nie daję już rady ....

                    
                                                                                BezImienny
                                                               

środa, 8 maja 2013

. Nadzieja na lepsze jutro .


Poznali się przypadkiem, ona stojąca na łące obok swojego konia, a on z gitarą w ręce siedział pod drzewem ... Gdy słońce padało na ich twarze było tylko widać ich uśmiech.
Tak się zaczęło, poznali się gdy byli nastolatkami, Ona Szczęśliwa, pełna marzeń . On tajemniczy, pełen uczuć . Tamtego dnia podszedł do niej, zapoznali się patrzeli sobie prosto w oczy, uśmiechając się do siebie rozmawiali, ale to nie była zwykła rozmowa, każdy szczegół tej rozmowy zostawał w ich pamięci. Po jakimś czasie zakochali się w sobie ale nie potrafili sobie tego wyznać .
Spotykali się codziennie.
Gdy się tylko skończył okres wakacji on musiał wrócić do miasta gdzie czekała na niego matka.
 Ostatnie spotkanie, ze łzami w oczach z uśmiechem na twarzy, patrzyli sobie prosto w oczy, powiedzieli tylko parę słów i po chwili się przytulili.
Gdy on wracał do domu, myślał tylko o niej jej twarzy, głosie, zapachu...
Ona dała mu tylko, zdjęcie z adresem, w jej miasteczku internet był  tylko w centrum a miała tam kilka godzin jazdy ...
Gdy dojechał do domy zaczął pisać list wysłał swoje zdjęcie ... Pisał że szczęśliwie dotarł bez żadnych urazów. Dziewczyna gdy go czytała czuła jego zapach. Nosiła jego zdjęcie przy sobie i odpisywała na listy które przychodziły ...
Mimo wielu problemów, dzieliło ich mnóstwo kilometrów...
Wiedzieli że jeśli chcą być razem muszą poczekać aż on skończy studia .
Trwało to około dwóch lat, po tym czasie spakował się i pojechał do niej, gdy ją zobaczył dziewczyna stała się już Kobietą. Przytulili się byli razem on znalazł tam pracę ...
Z czasem zaczęło im się układać, i mimo wielu problemów dali radę. 


Szukałem, tak długo aż znalazłem ludzi którzy mi opowiedzieli swoją Historię .
Udowodnili mi że warto wierzyć, warto mieć marzenia, wiadomo że jest dużo przeszkód do pokonania, ale one zawszę będą nam stały na drodze. Cieszę się że są jeszcze osoby które piszą ze sobą listy, mimo internetu ...
Chciałbym wam też podziękować że czytacie, zależy mi na tym, i dziękuję że doceniacie to co piszę.
Bo zawszę opowiadam Historie które miały jakieś swoje małe miejsce w życiu innych . Dzięki że jesteście.


                                                                                              BezImienny

niedziela, 5 maja 2013

.. z Myślą o Tobie ..

 

Dziewczyna.. Mogło by się wydawać, że szczęśliwa. Była jak wiele innych dziewczyn. Miała swoje marzenia, plany na przyszłość... Wszystko się jednak zmieniło. Po tym jak go poznała. Jej życie zmieniło się o 180 stopni.
Zaczęło się od wspólnych rozmów, wspólnego uśmiechu na tworzy, podobnych zainteresowań...
Po jakimś czasie pojawiło się Uczucie, oboje odczuwali to samo .. Miłość ... Zaczęli chodzić ze sobą, kochali się, nie mogli wytrzymać godziny bez siebie. .... Było jak z Bajki .... Aż on napisał jej, że woli inną. Załamała się, nagle poczuła, że straciła grunt pod nogami, płakała dniami i nocami, modliła się do Boga o szczęście w jego życiu, już nie zależało jej na sobie.
On jednak powiedział jej, że to nie prawda, że to nie on to napisał. Kochał ją i nie mógł jej tego zrobić... Nie jej ... Dziewczyna miała taki mętlik w głowie, że mu nie umiała uwierzyć. Chciała wytłumaczenia, chciała z całych sił mu wierzyć bo go naprawdę KOCHAŁA, i ten ból ją wykańczał.
Nie miała siły, chciała ze sobą skończyć, na szczęście uratował ją nieznajomy mężczyzna.
Po pewnym  czasie dowiedziała się, że On miał wypadek... Ból narastał coraz bardziej. Nie mogła powstrzymać łez lecących jej z oczu. Chciała z całych sił, aby to to nie okazało się prawdą ..
Przepraszała go, za to ze mu nie wierzyła.... Z resztek sił które jej pozostały wolała by być na jego miejscu w szpitalu, aby on nie cierpiał. Cały czas się obwiniała nie mogła przestać płakać ...
Chciała aby jej wybaczył. Chłopak którego Kochała powiedział jej, że nie potrafi ... i może tylko zaoferować przyjaźń ... Choć zawszę pozostanie w jej serduszku, wie że nigdy jej nie wybaczy i już nie wróci do niej. Jedynie co po nim jej pozostało to wielkie uczucie, ból i rany pozostawione na ciele ;(


Dedykuję to opowiadanie Mateuszowi, który lży teraz w ciężkim stanie w szpitalu.... Może kiedyś to odczyta ... Może ... Pisząc to nie było by chwili bez której bym nie płakał .... Może kiedyś ona poszuka tej miłości ... Może kiedyś ją odnajdzie .... Przykro jej i zawsze On zostanie w jej pamięci ... Wspólne chwile .. Serce jej pęka, ale musi sobie dać jakoś radę. MUSI.


                                                                                              BezImienny 

sobota, 4 maja 2013

.... Urodziny...


17 urodziny się zbliżają :( On cierpi z tego powodu co roku w samotności. Tym razem też tak Będzie tylko w innym miejscu... Upiecze babeczkę czekoladową z truskawką w środku, weźmie świeczkę, zapałki i pójdzie .... Pójdzie w miejsce gdzie nikt go nie odnajdzie ....W słoneczny dzień, usiądzie gdzieś w środku lasu na kamieniu, wyciągnie babeczkę wsadzi świeczkę, zapali ja .... Pomyśli życzenie i zdmuchnie wraz z odchodzącym dymem dochodzi też prośba z życzeniem .
Chłopak Zje babeczkę i przepłacze cały urodzinowy dzień.. 

Smutne ? 10 maja dzień którego nie na widzi, dzień w którym cierpi potrójnie ...


                                                                                                                       BezImienny

Rodzina

 Co gdyby się okazało, że twój ojciec jest ćpunem ?! Matka coraz częściej popływa w alkoholu ?! Może byś se nie dał  rady, ale ten chłopak się stara. Ojciec go opuścił i wyjechał gdy był mały, wychowała go matka, babcia i siostry... Starały się jak mogły. Z czasem urodził się mu brat.. później babcia umiera... Przyjaciele go opuścili ... nie miał nikogo na kim mógłby polegać ... kogo mógł przytulić ... Codziennie płakał nie było by nocy którą by mógł przespać normalnie. najgorsze jest że matka zaczynała coraz częściej sięgać po butelkę. Robiła wielkie awantury.. Najgorsze jest to jak dziecko pragnie usłyszeć od matki Kocham Cię ... Zamiast tego wydziera się, pije i krzyczy o byle co.. Siostry poszły na swoje, a on codziennie opiekował się swoim młodszym bratem... Wychował go od czasu narodzin... Zaczął zaniedbywać szkołę, wszyscy dookoła go krzywdzili, wyzywali za nic, nawet gdy szedł ze z boku ludzie wymachiwali palcami, a nie różnił się niczym od innych.. Sam zarabiał na życie dla sb, starał się jakoś wiązać koniec z końcem. W jednej chwili postarał się wszystko zakończyć, nie wytrzymał bólu który trzymał w sobie. Miał próby samobójcze ... Pierwsza była na basenie. Gdy nie było nikogo zapłakany wskoczył do wody, po kilku sekundach zaczął się topić powoli tracił przytomność, opadając na dno widział tylko powietrze wydobywające się z jego ust ... stracił przytomność.. Ledwo zdążyli go uratować był w tragicznym stanie.. Za drugim razem wyszedł z domu, w zimowy wieczór. Śnieg sypał, było pusto szedł w stronę drobi widział tylko światło padające z latarni, ubrany był tylko w bokserki i koszulę ...Gdy nadjeżdżał tir wyszedł na drogę, tir gwałtownie skręcił, chłopak ledwo uszedł z życiem zmarznięty, chodził długo boso po śniegu i płakał .. tak długo, że prawie odmarzły mu nogi....
W trzeci podejście było ciepło, słoneczny dzień, udał się do lasu w ręce miał list oraz sznur.
Podszedł do grubego drzewa w głębi lasu, wspiął się, powiesił sznur na grubej gałęzi wysoko nad ziemią, Wsadził w nią głowę trzymając list w ręce spłakany skoczył, wypościł list i  zaczął się dusić. Nie spodziewanie gałąź pękła tuż przy samym pniu . Chłopak został ze śladem na szyi trzymającym się parę miesięcy. Każde z jego nieudanych samobójstw miało powód.
Smutny, cierpiący w bólu, po raz ostatni postanowił z sobą skończyć.  Przy pomocy alkoholu, żyletek i tabletek ...
Możecie mówić, głupi, pojebany. Ale nie przeżyliście tego co on nie znacie jego bólu, jedynie możecie się domyślać. Mimo, że każdy ma swoje problemy i każdy kiedyś odczuwał ból .. Każdy mówi że z czasem będzie lepiej ... Trzeba się przygotowywać i być ostrożnym... Zawsze trzeba yśleć i wspominać te dobre chwile , które życie nam dało i będzie dawać....


Chciałbym to zadedykować osobom przez których tu jestem i które pomogły mi w życiu, Kocham was i nie mogę znieść widoku gdy cierpicie, płaczecie czy się tniecie .... Na prawdę serce mi pęka gdy o tym słyszę ... Dziękuję że czytacie, to co piszę jest w tym momencie smutne. Mam nadzieję że z ciekawością będziecie czytać kolejne opowiadania, bo wszystkie były prawdą i mam nadzieję że nie będziecie tego komentować negatywnie bo czytają to też osoby o których piszę ...

                                                                                                            BezImienny

czwartek, 2 maja 2013

... Przyjaźń i nie tylko ...



Zaczęli się przyjaźnić, grupka nastolatków. Przyjaźnili się mieli wspólne chwile , były dobre ii złe wspomnienia. Każdy z nich miał swoje problemy. Wszyscy się kochali i pomagali sobie nawzajem. Lecz gdy jeden z chłopaków miał problem wszyscy starali się mu pomóc ... Nikt nie zauważył że ona ma problem, zakochała się w nim, robiła wszystko aby mu pomóc, bolało ją to nie chciała nikomu mówić a problemów jej narastało.... Po jakimś czasie powiedziała mu to choć bała się, że straci i miłość jak i przyjaźń z nim. Chłopak nie odwzajemniał uczucia, czuł do niej coś więcej niż przyjaźń ale to nie było to czego ona pragnęła. Przez to cierpieli bardziej, On został wcześniej rzucony przez miłość swojego życia, a ona pragnęła aby jej przyjaciel odwzajemnił do niej to uczucie ... Uczucie miłości której tak bardzo pragnęła. Oboje nie spali po nocach płakali rozmawiali ze sobą ... cięli się po kryjomu z bólu. On ze wszystkich sił starał się jej pomóc a ona przez to jeszcze bardziej cierpiała...
Przysięgli sobie że nic nie zrobią! Nie popełnią samobójstwa tego powodu.
Po pewnym czasie ona postanowiła odejść, chciała przerwać nieustanny ból... Gdy się o tym dowiedział załamał się totalnie.. Przyjaciółka uratowała mu życie, a on nie potrafił jej tak pokochać, kochał ją jak siostrę, tak bardzo chciał odwzajemnić jej uczucie ... ale nie umiał.
Nie wiedząc czy ona odeszła, pękło coś w nim nie wytrzymał... W deszczowy dzień uciekł do lasu, miał ze sobą alkohol, tabletki i żyletki. Zaczął od łykania tabletek jedna po drugiej popijając je alkoholem, następnie podciął sobie żyły na ręce ... Gdy upadł ze łzami w oczach po woli tracił przytomność, widział tylko jak krew spływa strumykiem po liściach .... 


Dziękuję wam że czytacie .... Historia tylko i wyłącznie z życia wzięta. Opisuje życie pewnej grupki przyjaciół.. o ich problemach. Teraz jest tak jak jest, nie powiem że nie lecą mi łzy jak to piszę bo bym skłamał. Mam nadzieje że nie skomentujecie tego negatywnie.


                                                                                                                                   BezImienny

... Życie miało być jak z Bajki ...



Życie miało okazać się Bajką, miał być on, oma miało się im układać. Los postanowił inaczej. Gdy byli ze sobą okazało się że dla niego seks nic nie znaczy i robi to z kim chce gdy ma ochotę. Po tej wiadomości dziewczyna się totalnie załamała. Chciała skończyć to co zaczęła, chciała odejść lecz nie umiała. Po jakimś czasie pokazał się inny , chłopak można powiedzieć jak wielu innych, lecz taki nie był : był zabawny, miły romantyczny... Chciał dla niej jak najlepiej bo ją kochał z całego serca. Żyło im się dobrze, aż on postanowił jej powiedzieć że zakochał się w innej ... Dziewczyna tak go kochała, że postanowiła się od niego oddalić, chciała tylko szczęścia w jego życiu. Tym razem z bólu nie wytrzymała, nie wiedziała co robi. Płakała nieustannie przez dwa dni nie jadła nie piła, pragnęła umrzeć, odejść aby nie cierpieć. Pocięła się z nadzieją, że się wykrwawi. Rodzina się od niej odwróciła dawno temu, już nawet jej nie słuchali nie pozwalali dojść do głosu. W szkole nie było lepiej, mimo że kochała taniec już nic nie było takie same, udawała inną osobę którą nie jest.
Pewnego pochmurnego dnia pękła. Z zakrwawioną ręką poszła nad przepaść, stała nad nią patrząc w dół wyobrażała se mężczyzn dla których dla których poświęciła całe życie. Ze łzami w oczach skoczyła nie oglądając się za siebie, nie zauważyła gróbki osób- przyjaciół, którzy ją złapali i trzymali za zakrwawioną rękę. Udało się im ją uratować. Patrząc im w oczy dziewczyna płakała i przepraszała ich za wszystko, po czym oni ją przytulili i powiedzieli że choćby miał być koniec świata oni zawszę będą z nią i nigdy jej nie opuszczą. Dziewczyna choć do teraz mocno cierpi to ma przyjaciół, których Kocha i zawszę będzie stała za nimi murem aby nic im się nie stało, bo gdyby nadeszła taka chwila nie wytrzymała by tego.

Mam nadzieję że wam się podobało, wszystko zdarzyło się na prawdę i mam nadzieje że nie nie będzie negatywnych komentarzy .... Z góry dziękuje .
                                                             

                                                                                                                     BezImienny