środa, 8 maja 2013
. Nadzieja na lepsze jutro .
Poznali się przypadkiem, ona stojąca na łące obok swojego konia, a on z gitarą w ręce siedział pod drzewem ... Gdy słońce padało na ich twarze było tylko widać ich uśmiech.
Tak się zaczęło, poznali się gdy byli nastolatkami, Ona Szczęśliwa, pełna marzeń . On tajemniczy, pełen uczuć . Tamtego dnia podszedł do niej, zapoznali się patrzeli sobie prosto w oczy, uśmiechając się do siebie rozmawiali, ale to nie była zwykła rozmowa, każdy szczegół tej rozmowy zostawał w ich pamięci. Po jakimś czasie zakochali się w sobie ale nie potrafili sobie tego wyznać .
Spotykali się codziennie.
Gdy się tylko skończył okres wakacji on musiał wrócić do miasta gdzie czekała na niego matka.
Ostatnie spotkanie, ze łzami w oczach z uśmiechem na twarzy, patrzyli sobie prosto w oczy, powiedzieli tylko parę słów i po chwili się przytulili.
Gdy on wracał do domu, myślał tylko o niej jej twarzy, głosie, zapachu...
Ona dała mu tylko, zdjęcie z adresem, w jej miasteczku internet był tylko w centrum a miała tam kilka godzin jazdy ...
Gdy dojechał do domy zaczął pisać list wysłał swoje zdjęcie ... Pisał że szczęśliwie dotarł bez żadnych urazów. Dziewczyna gdy go czytała czuła jego zapach. Nosiła jego zdjęcie przy sobie i odpisywała na listy które przychodziły ...
Mimo wielu problemów, dzieliło ich mnóstwo kilometrów...
Wiedzieli że jeśli chcą być razem muszą poczekać aż on skończy studia .
Trwało to około dwóch lat, po tym czasie spakował się i pojechał do niej, gdy ją zobaczył dziewczyna stała się już Kobietą. Przytulili się byli razem on znalazł tam pracę ...
Z czasem zaczęło im się układać, i mimo wielu problemów dali radę.
Szukałem, tak długo aż znalazłem ludzi którzy mi opowiedzieli swoją Historię .
Udowodnili mi że warto wierzyć, warto mieć marzenia, wiadomo że jest dużo przeszkód do pokonania, ale one zawszę będą nam stały na drodze. Cieszę się że są jeszcze osoby które piszą ze sobą listy, mimo internetu ...
Chciałbym wam też podziękować że czytacie, zależy mi na tym, i dziękuję że doceniacie to co piszę.
Bo zawszę opowiadam Historie które miały jakieś swoje małe miejsce w życiu innych . Dzięki że jesteście.
BezImienny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przypomniało mi to o moim chłopaku.To było cztery lata temu,też pisaliśmy do siebie listy.Daniel uważał,że meil nie przekaże tego co list.Ja mieszkałam w Rzeszowie on w Brzegu.Dziękuję ci za to,że opisałeś tą historię :* Łza wzruszenia i pełno wspomnień pojawiło się teraz w mojej głowie.Poznaliśmy się w sanatorium kiedy On był tak bardzo chory a jednak przetrwaliśmy to.W zeszłym roku mieliśmy wziąść ślub,jednak przeciwnoście losu nam nie pozwoliły być razem,dlatego cieszę się że ludzie z twojej opowieści dali radę. :) Czekam z niecierpliwością na następną notatkę bo co prawda czytam cię od niedawna ale zakochałam się w twoich notatkach.Wreszcie coś co sprawia,że życie jest realniejsze.Nie zawsze są one pozytywne ale są tak prawdziwe,że nie ma znaczenia czy piszesz o znaczeniu śmierci czy o prawdziwej miłości :) Dziękuję :*
OdpowiedzUsuń